|
KRAWIECTWO moja PASJA! Forum poświęcone krawiectwu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Fachowiec
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 20:55, 09 Maj 2009 Temat postu: Praca we Włoszech |
|
|
Wyczytałem na internecie, że we Włoszech, ojczyżnie największych domów mody, brakuje aktualnie 1800 krawców i krawcowych. Szczególnie w znanych centrach mody tj. w Mediolanie i w Rzymie. Jak piszą nie nastąpiła tzw.wymiana pokoleniowa, młodzi ludzie nie są zupełnie zainteresowani zawodem krawca, a większość krawcowych i krawców, współpracujących ze znanymi projektantami mody to ludzie starsi.
Niestety , według moich obserwacji w Polsce sytuacja jest podobna. Szkoły krawieckie likwidują klasy, a zupełnie zanikło szkolenie uczniów w pracowniach krawieckich, tak jak ja zaczynałem.
Natomiast dużym zainteresowaniem cieszą się szkoły dla stylistów mody.Ale to co stworzy projektant mody ktoś musi uszyć.
Co sądzicie o tym problemie ?
A tak na marginesie muszę się zastanowić, czy nie skorzystać z tej oferty we Włoszech. Do szycia język nie jest potrzebny, a trochę angielskiego znam, więc może, może............
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
migotka
Fachowiec
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 20:38, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
To prawda ,brak nowego naboru do szkół .Zanikające zainteresowanie ,większość ma wizje i chce je realizować, na papierze .Powiem wam ciekawostkę do punktu usługowego .Przychodzą uczniowie i zlecają uszycie prac dyplomowych ,i gdzie tu sens ?? Pic na muchy, foto montaż .Papier w ręce i tyle .A praktyka gdzie? nie oceniam wszystkich jedną miarą .Ale ananasy się zdarzają .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Fachowiec
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 0:50, 13 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Na taki chytry pomysł bym nie wpadł, aby swoją pracę dyplomową dać do szycia do punktu usługowego. Jak zdawałem na tzw. egzamin czeladniczy, to dostałem materiał, wykroje i musiałem w ciągu 5 godz. uszyć taką falbaniastą sukienkę, pod okiem srogiej komisji, składającej się z trzech pań-egzaminatorek. Ale jakoś udało się. Te panie dokładnie oglądały tą moją kieckę, każdy szew osobno.... i orzekły , że jak na faceta to nawet nieżle. Tą sukienkę mam do tej pory w szafie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Susanna
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 17:29, 13 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wojtku ciekawe to co piszesz. W sumie racja - brakuje krawców. Wyobrażasz sobie pracować w Rzymie albo Mediolanie... ! Niesamowita sprawa, napewno docenią umiejętności dobrego krawca. IMO wiecie że jak ja mialam praktyki to dziewczyny ze starszych klas pracowały w jakimś niemieckim zakładzie. Niemcy nie mogli się nachwalic polskich szwaczek tak byli zachwyceni szyciem.
A co do egzaminu to ja szyłam bluzke koszulową - musiala być identyczna jak na manekinie. Tez mam ją do dziś była 5
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
migotka
Fachowiec
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 21:36, 13 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja swoją pracę przygotowywałam ,przez jakiś czas ,ale nie 5 godzin .Potem był egzamin i komisja .
Wojtku ,ale sam sens zlecania takiej pracy w punkcie to mnie przeraża ,ślizganie się )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Fachowiec
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:58, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="Susanna"]Wojtku ciekawe to co piszesz. W sumie racja - brakuje krawców. Wyobrażasz sobie pracować w Rzymie albo Mediolanie... wow! Niesamowita sprawa, napewno docenią umiejętności dobrego krawca. IMO wiecie że jak ja mialam praktyki to dziewczyny ze starszych klas pracowały w jakimś niemieckim zakładzie. Niemcy nie mogli się nachwalic polskich szwaczek tak byli zachwyceni szyciem.[quote]
Tak mi ta wiadomość o tej pracy we Włoszech zalazła za skórę, że naprawdę zaczynam szukać kontaktów. Na razie w internecie nie mogę trafić na coś konkretnego. Znajoma ma siostrę, która mieszka na stałe w Rzymie, obiecała, że spróbuję czegoś poszukać. Zobaczymy.....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wojtek dnia Czw 22:02, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marzena1974
Świeżynek
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pią 8:06, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Poruszyliście fajny temat. Macie racje jak zaczęłam chodzić do włókiennika to było 7 klas zawodowych i 2 klasy technikum a teraz nie ma wcale. Utworzono tam liceum ogólnokształcące.A co do mojej nauki to wszystko co dzisiaj potrafię to dzięki mojej pasji szycia i dociekliwości metodą prób i błędów. W szkole było tylko ogólnikowo, trochę praktyki i to wszystko.Ja pracę dyplomową broniłam z MECHANIZMÓW MASZYN SZWALNICZYCH więc szyć nie musiałam. Ale macie racje nasz zawód zaczyna być coraz mniej zauważany, naszą pracę zaczynają wypierać tanie ciuchy z targowiska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
migotka
Fachowiec
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 18:30, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Marzeno ,ale powiem Ci ze pracowałam jeszcze niedawno w punkcie usługowym i pracy było co niemiara ,uginające się pułki .Więc nie zgodzę się, że o nas zapominają .Jedynie są krawcowe i "krawcowe " .
Nie chodzi o ilość, lecz jakość . )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Fachowiec
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 22:45, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Święta prawda, Migotko, co piszesz, ale ja twierdzę , że zawód prawdziwej krawcowej (lub krawca) jest zawodem wymierającym. Nie mam na myśli tutaj szwaczek, które szanuję, ale to nie to samo co samodzielna krawcowa, która umie skroić i uszyć dany ciuch. W ostatnim wydaniu "Gazety Wyborczej" (wydanie warszawskie) było 37 ofert dla krawcowych ( w tym jedna tylko dla krawca), czyli wynika z tego , że nas brakuje, a młodych ten zawód nie interesuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia035
Zaaklimatyzowany
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 14:19, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Wojtkiem.Mam 29 lat i jestem krawcową.Uwielbiam swoją pracę.Ale osób w moim wieku w tym zawodzie nie spotykam.Owszem zdarzają sie szwaczki,ale też niezmiernie rzadko.Często widzę zdziwienie,gdy mówię czym sie zajmuję.Zaskoczenie wynika z mojego wieku a nie zawodu,a to świadczy o bardzo małej ilosci młodych osób zajmujących się krawiectwem zawodowo.Ja nie jestem pewna,czy wynika to z likwidacji szkół.Uczyłam się w technikum krawieckim od razu po podstawówce,egzaminy były takie same jak do liceum,więc niewiele osób zdecydowało się na tą szkołę.Efekt był taki,że w mojej klasie było mnóstwo osób przypadkowych tzn.takich,które nie dostały się do liceum.Samego szycia też nie było za wiele-jeden dzień warsztatów w tygodniu-przerost teorii nad praktyką.Nie zrozumcie mnie zle,ale tak naprawde szycia nauczyłam się od mojej cioci(krawcowej) i od krawca "starej daty" z którym miałam przyjemność pracować.Mnogość praktycznych informacji,które mi przekazał jest wprost nieoceniona.Czasami żałuję,że nie uczyłam się jak to "drzewniej" bywało,czyli terminując u dobrego krawca(krawcowej).Trochę się rozpisałam ,ale chciałam Wam przedstawić jak rzeczy się maja z mojego punktu widzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Fachowiec
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:00, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj Basiu, cieszę się ogromnie, że powiększyłaś nasze grono osób "zakręconych" na punkcie szycia i krawiectwa. Ja też uwielbiam szyć, miałem to szczęście, że uczyłem się krawiectwa ,praktykując w pracowni u wspaniałej krawcowej, która przekazała mi to zamiłowanie do szycia. Wielka szkoda, że ten zawód nie ma społecznego uznania, a przecież każdy, a szczególnie panie pragnie ładnie ubierać się. I szkoda , że zaniknął ten system nauki krawiectwa bezpośrednio w pracowniach. Tutaj uczeń , chcąc nie chcąc, musiał poważnie traktować naukę, bo był pod stałą kontrolą swojego mistrza.Chociaż pamiętam to do dziś, że parę razy ze łzami w oczach prułem świeżo uszytą sukienkę lub spódniczkę, bo szefowa zobaczyła krzywy szew lub żle wszyty rękaw. Ale z perspektywy lat chwała jej za to. Fajnie , Basiu, że pomimo młodego wieku , działasz w tej pięknej profesji.
Powodzenia i pozdrowienia........
PS. Jak uszyjesz tą "moją" bluzeczkę, to koniecznie pochwal się !!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wojtek dnia Nie 22:06, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia035
Zaaklimatyzowany
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:23, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zazdroszczę praktyki.A co do społecznego uznania-to się zmienia.Być może nie doceniają tego moi znajomi(e)-choć jak trzeba suknię na imprezę,bądz przerobić garnitur,to lecą "jak w dym" do mnie.Ale moje klientki(te w pracy i prywatne) są bardzo zadowolone,że do mnie trafiły.Same mówią,że o dobrą krawcową(ew.krawca) jest szalenie trudno.Szycie miarowe jest w modzie,a Panie wyedukowane i większości przypadków wiedzą czego chcą(malkontentek nie wliczam ).Reasumując ,nasz zawód z powrotem zaczyna być ceniony i to bardzo .Co mnie szalenie cieszy.
P.S.Dzięki za miłe powitanie.A bluzką na pewno się pochwalę,choć pewnie nie szybko,wszak "szewc bez butów chodzi" ,a w moim przypadku to powiedzenie się szalenie sprawdza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|