KRAWIECTWO moja PASJA!

Wojtek

Małgosiu, śliczna ta Twoja bratanica i piękna suknia.Dokładnie patrząc to biuścik do podtrzymania gorsetu był w sam raz. Jak patrzę na sukienki ślubne to trochę żałuję, że odmówiłem współpracy z tą pracownią znajomej, ale może plany moja obecna szefowa zrealizuje , cały czas myślę, aby to doszlo do skutku..
A inna sprawa, na ślubach amerykańskich druhny panny młodej mają jednakowe sukieneczki. Właśnie one podkreślają i scalają cały koloryt uroczystości ślubnej. Pięknie to wygląda. Natomiast w Polsce taki układ dopiero raczkuje, a szkoda.

malgosia

malgosia

Czas tych zdjec juz minal.

Wojtek

Sympatyczne zdjęcia, ładna z nich para i właśnie fajnie prezentują się druhny w jednakowych sukieneczkach.
PS Małgosiu, czy to Ty szyłaś tę suknię ślubną ? A te chwyty z powiększeniem biuściku to cenna zawodowa uwaga, mówię poważnie !

Susanna

Małgosiu obie sukienki, które wkleiłaś są piękne z tym, że pierwsza bardziej mi się podoba. Lubię takie dekolty Smile

I te koronki..; ah cudne! Niemniej Twoja bratowa wyglądała naprawdę prześlicznie! I zdjęcia takie naturalne, normalne - jak lubię Smile

Piękne!
Wojtku sukienki jeszcze nie wybrałam... do ślubu pozostało 1,5 roku wiec mam jeszcze czas. Znaleźć krawca/krawcową, która podjęłaby się uszycia sukienki wg. własnego projektu (lub ze zdjęcia) to nie takie proste. Owszem są ale... sami wiecie że są krawcy i krawcy Wink

Wojtek

Susanno, 1,5 roku to dużo czasu, jeżeli zdecydowana jesteś na fason swojej sukni ślubnej. Zaoferowałbym Ci swoje usługi gdyby to było bliżej i odległościowo i czasowo. Dla mnie w szyciu liczy się jakość i terminowość. Średnio raz w miesiącu zarywam noc aby skończyć jakiegoś ciuszka dla klientki, oczywiście bez nadgodzin.
Może trafisz na solidną krawcową . A jeżeli nie masz upatrzonego fasonu, to Ci współczuję. Jest tyle propozycji...... A ja uwielbiam błąkać się po internecie i oglądać suknie ślubne. Też dostaję maślanych oczu na widok koronek , drapowań falban, wszelkich aplikacji. Dlatego ta suknia Ani (od Małgosi)jest prześliczna.....

Susanna

Susanna

Świeża garść inspiracji Rolling Eyes

cudnaaaa

Buciki

Gwiazdy

Wojtek · Wysłany: Nie 0:12, 29 Mar 2009 Temat postu:

Drogie dziewczyny, jeżeli interesują Was fasony sukien ślubnych to polecam link do strony : [link widoczny dla zalogowanych]
Siedziałem 1,5 godz, aby obejrzeć fotki sukienk ślubnych, niektóre naprawdę piękne.
Dojrzewa we mnie decyzja, aby jednak przejść do tej pracowni sukien ślubnych.

Susanna

Powracam do tematu bo mam "malą zagwozdkę" otórz jak już tu gdzies pisalam bardzo podoba mi się jedna z pierwszych sukienek w tym wątku. ALE kilka mieisęcy temu kupilam numer Burdy w krtym znalazlam prostą, skromną i śliczną sukieneczkę. Myślę że z uszyciem jej nie byloby problemu 9szylabym sama). No i teraz problem jest taki: kupowć czy szyć? Boję się że ta sukienka z Burdy będzie za skromna... Z drugiej strony dodatki wydobywają piekno. Co byście radzili? Postaram się w pracy zeskanować zdjecia to samo zobaczycie...

Wojtek

Susanno, błagam, suknię ślubną daj do uszycia !! (oczywiście do dobrej krawcowej, bo krawca to chyba nie znajdziesz ). Suknia ślubna to najważniejszy i najpiękniejszy strój dla każdej kobiety. Broń Boże nie neguję Twoich zdolności krawieckich, bo udowodniłaś, że masz je w szerokim zakresie, ale szyjąc dla siebie taką kreację możesz nie zobaczyć jakiejś deformacji, coś może nie tak układać się, a Twoja suknia ślubna musi być perfekcyjna. Zdaj się na dobrą krawcową.

migotka

A ja dodam że szycie sukienki ślubnej dla samej siebie przynosi nieszczęście ....A tego byśmy nie chcieli prawda ...To przesąd ,ale nie sprawdzaj go na sobie ,nie warto .

Susanna

Nie no w żadne przesądy nie wierzę (pod tym względem jestem okrutnie ortodoksyjna). Kiedyś kobiety same szyły sobie suknie bo nie było gdzie kupić i nie wierze że te małżeństwa się rozpadły czy coś Wink

Ja bym, mimo wszystko chciała sama uszyć. Mogłabym ją dopieścić. Nawet widzę juz materiał na nią. Nie wiem, sama nie wiem co robić. Przede wszystkim poczekam do stycznia - mają ruszyć wyprzedaże starych kolekcji. Jeśli coś faktycznie wpadnie mi w oko (czytajcie: zachwyci) to kupię bez wahania (byleby cena nie zwaliła z nóg).
Nie odnosicie wrażenia, że większość sukni jest taka... nijaka... na jedno kopyto?
Nie jestem wybredną osobą ale aby coś kupić - to coś musi mnie zachwycić, wpaść w oko. Inaczej klapa Cool

Wojtku po raz kolejny powtórzę - dlaczego mieszkasz tak daleko Sad

A z drugiej strony dla dobrego krawca warto przemierzyć pół Polski Smile

panett

Susanno, też miałam takie wrażenie, jak szukałam swojej sukni ślubnej. W końcu sama zrobiłam sobie szablony, a do uszycia dałam koleżance, to był jedyny raz gdy ktoś coś szył dla mnie, później razem naszywałyśmy ozdoby. Pecha mi to nie przyniosło. A do dziś miło wspominam moją suknię i mimo iż minęło 9 lat, nie wiem, czy wybrałabym inny model, chociaż moda się zmienia. Szal do sukni też szyłam sama.